Nieprzespane noce? 6 sposobów na zdrowy sen dziecka.
„Jak mijają noce?”
„Mały dobrze śpi?”
„Ile razy się budzi?”
„Kochanie, a co Ty taka NIEWYSPANA?”
Jak ja Wam, młodzi rodzice, ze szczerego serca współczuję. Naprawdę. Niestety, z wielką przykrością stwierdzam, że takie, i podobne pytania to święty standard rodzicielstwa, zupełnie jak… choinka w Boże Narodzenie. Uklepało się, że podczas odwiedzin rodziny, wizyt znajomych lub przypadkowego spotkania na mieście, każdy z nich, okraszając twarz współczującą miną, porusza te kwestie. Gdyby ktoś stworzył leksykon pytań kierowanych do młodych rodziców, powinien użyć ich jako tytułu, podtytułu i rozpoczynać od nich każdy akapit.
Oczywiście jest to w pewien sposób nawet przyjemne, bo podkreśla Twoją rolę jako rodzica i pozwala na zgarnięcie dziesiątek dodatkowych rad (szczególnie od cioci Wiesi, etc.) w stylu wypychania kołdry sianem, zakazu palenia świeczek w domu i używania jedynie zabawek samemu wystruganych ze świeżo ściętego pnia świerka pospolitego.
Uśmiechamy się wtedy, podkreślamy, że nie jest tak źle, ponieważ lubimy przerywany sen i zawsze jest to dodatkowa godzina aktywności w ciągu doby. HURA!
W głębi duszy wystarczy jednak przypadkowe oparcie się o drzewo podczas spaceru w parku, by nie wiedząc kiedy, zapaść w krótką i nagłą drzemkę, po której budzimy się z oślinioną brodą i wyrzutami sumienia.
Okazuje się jednak, że nocne wybudzanie jest jak najbardziej naturalne, genetycznie uwarunkowane i mało tego, wpływa korzystnie na rozwój dziecka. Wiąże się to z fazami snu, które zmieniają się wraz z rozwojem maluszka. Fazy te mają różne cykle. Faza REM, czyli sen aktywny, podczas którego mózg jest bardzo aktywny, odgrywa bardzo dużą rolę w jego rozwoju i zajmuje PONAD POŁOWĘ przesypianego czasu w ciągu dnia. Przeplatana jest fazą nie-REM, czyli snem spokojnym. Fazy te następują po sobie średnio co 60 minut i podczas przechodzenia z cyklu nie-REM do REM następuje częściowe wybudzenie. U noworodków i niemowlaków skutkować może całkowitym wybudzeniem i aktywnością, jeśli trafi na jakieś bodźce, które nie pozwolą mu zapaść w ponowną drzemkę.
Jak sobie z tym radzić?
Podczas spotkań z rodzicami proponuję stworzenie swoistego RYTUAŁU WIECZORNEGO, opartego na 6 punktach. Rytuał jest prosty, przyjemny i skuteczny. Powinien być wprowadzony od pierwszych tygodni życia niemowlaka.
Ma on na celu nie tylko uzyskanie efektu – sen i spokojne noce, ale także ma wyrobić w naszych pociechach pozytywne nawyki i pozwolić mu się prawidłowo rozwijać.
1
Zero telewizji i telefonu
To niezwykle ważny punkt. Podczas ostatnich spotkań z rodzicami nasza p. Trener (która jest także nauczycielem w Szkole Specjalnej) miała wykład na temat wpływu mediów cyfrowych na rozwój mózgu. Skracając – do poradni przychodzi coraz więcej dzieci z problemami nie dlatego, że rodzi się więcej maluszków z problemami, tylko dlatego, że zupełnie nie jesteśmy przygotowani na tak potężny skok cywilizacyjny, jaki byłnaszym udziałem w ciągu ostatnich 30 lat. Mózg dziecka eksponowany na bodźce dostarczane przez media cyfrowe (telewizja, telefony, tablety) nie jest przystosowany do takich ich ilości. I rozwija się nieprawidłowo.
W 2016 roku The American Academy of Pediatrics (AAP) opublikowała badania i wytyczne, w których sugeruje, żeby dzieci do 18 miesiąca życia były całkowicie pozbawione tych bodźców. JEDYNYM wyjątkiem jest dopuszczenie rozmów wideo (np. SKYPE) z rodzicem lub opiekunem, z którym dziecko jest emocjonalnie związane, a który przebywa w oddaleniu przez pewien czas.
Dlatego zawsze sugeruję, by nawet starsze dzieci odcinać od tv lub telefonu na przynajmniej 1-2 godziny przed snem. Pozwoli to na uspokojenie mózgu i wyciszenie organizmu. Wpłynie to zdecydowanie na jakość snu.
2
Pełen brzuszek
Jednym z najczęstszych powodów, dla których dziecko się budzi lub po wybudzeniu nie chce ponownie usnąć, jest głód. Pamiętajcie, że dostarczanie odpowiedniej ilości (ale i jakości) pożywienia jest kluczowe w rozwoju każdego maluszka. Mając na uwadze, że żołądek naszej pociechy jest wielkości zaciśniętej piąstki (w zasadzie ta proporcja utrzymuje się do końca życia) tak niewielka ilość płynnego (u noworodków i niemowlaków) pokarmu jest stosunkowo szybko trawiona. Musisz zadbać więc o to, by Twój maluszek najadł się wieczorem do syta. Jeśli w trakcie karmienia zaśnie, wybudź go delikatnie, by dokończył posiłek. W nocy podobnie – pozwól się najeść lub napić. Nawet jeśli w trakcie zacznie zasypiać, nie wahaj się ostrożnie go ocuć.
3
Kąpiel rządzi
Do ciekawych wniosków doszli naukowcy, którzy badali jakość snu u dzieci. Stwierdzili, że za poprawą szybkości zasypiania, zmniejszeniu nocnych pobudek i wydłużeniem okresu snu, może stać wprowadzenie do codziennego rytuału krótkich (max. 10 minut) KĄPIELI. Dlaczego? Ponieważ relaksująca kąpiel (np. z dodatkiem lawendy – ale niekoniecznie) wspomaga wyciszenie organizmu. To łatwe do wytłumaczenia. Każdy wie, że ciepła, relaksująca kąpiel wycisza i uspokaja, dzięki czemu łatwiej o spokojną noc. Nie inaczej jest u dzieci.
Warto, jeszcze przed wieczornym karmieniem, wprowadzić spokojną kąpiel, podczas której starajmy się nie rozbawiać dziecka a wyciszyć się tak, by wprowadzić nastrój.
4
Zadbaj o odpowiednie oświetlenie
Światło ma wpływ na sen dziecka. Zły i dobry. W zamierzchłych czasach gdy cykl dobowy regulowany był przez światło słoneczne, wszystko było proste – dzień kończy się, wtedy gdy zapada ciemność. Jest ciemno, więc idziemy spać. Obudzi nas brzask albo kogut na dachu.
Współcześnie jednak działa to inaczej i niestety nie zawsze rodzice wiedzą jak wykorzystywać światło do regulowania dnia. Zapalanie lampki nocnej lub zostawianie przygaszonego światła w pokoju, brak rolet lub zasłon odcinających od ulicznego oświetlenia, to jeden z powodów, przez które maleństwo może mieć problem z zaśnięciem (pierwszym lub ponownym). Nie wspominając o blasku ekranu telewizora czy telefonu, który ma bardzo niekorzystny wpływ na dziecięcy sen, o czym pisałem wyżej.
To jedno.
Drugą stroną medalu jest zaciemnianie pomieszczenia w dzień, w czasie drzemki malucha. Poruszymy tu dwa problemy:
1. To prawda, w zacienionym pomieszczeniu Twój maluszek będzie prawdopodobniej spał dłużej i smaczniej, ale narażamy się w tym przypadku na błędne ustalenie przez niego rytmu dnia. Inaczej mówiąc, nie nauczy się, że dzień należy do aktywności a noc do spania. Skoro w obu przypadkach jest ciemno to, jaka jest różnica? Mogę hasać, ile wlezie zawsze, kiedy się obudzę. Sorry malutki, ale nie do końca tak jest.
2. W trakcie dnia, podczas ekspozycji na światło wydzielana jest Serotonina (hormon szczęścia), której zadaniem jest m.in. regulowanie rytmu dobowego. W nocy z kolei produkowana jest Melatonina, która reguluje cykle snu i czuwania. Przez jej nadmiar w okresie jesienno-zimowym następuje wzrost depresji, a ludzie robią się szybciej senni i zmęczeni. Inaczej mówiąc – im więcej serotoniny, czyli daru słońca, tym lepiej dla organizmu. Dlatego tak ważne jest, by w miesiącach letnich wystawiać dziecko na jego działanie (oczywiście zdroworosądkowo).
Podczas przygotowań dziecka do snu, pamiętaj, że światło powinno być lekko przygaszone i stonowane.
5
Czytanie bajek lub śpiewanie kołysanek pomaga
Odnoszę wrażenie, że śpiewanie kołysanek lub czytanie przed snem to trochę zapomniana tradycja. Często rozmawiam z rodzicami i zachęcam ich do śpiewu, recytowania delikatnych wierszyków lub opowiadania/czytania bajek. To zadziwiające jak dzieci fantastycznie reagują na tak okazane uczucia. Takie zakończenie dnia dla maluszka ma wiele zalet. Kilka z nich:
– pozwala się zrelaksować
– buduje emocjonalną więź z rodzicem
– ćwiczy pamięć
– rozbudowuje umiejętności językowe
Bardzo istotnym elementem jest tu budowanie poczucia bezpieczeństwa, który ma ogromny wpływ całe późniejsze życia dziecka: nawiązywanie relacji, współpraca, współżycie, wychowywanie dzieci.
Polecam. Jeśli tego nie robisz, zacznij, a zdziwisz się efektami.
6
Masaż jako najważniejszy etap rytuału
Masaż wykonywany przed snem to najważniejszy i najbardziej spektakularny element wieczornego rytuału. Z jednej strony dajesz dziecku niesamowitą porcję relaksu, w którego trakcie większość zasypia (lub bezpośrednio po nim). Z drugiej strony dajesz swojemu maleństwu to, czego potrzebuje najbardziej: miłość, opiekę, bezpieczeństwo, ciepło i dotyk. Dzięki wykonywaniu Masażu Shantala, który trwa około 20 – 25 minut spada poziom niekorzystnego hormonu – Kortyzolu a podnosi się poziom Oksytocyny (hormon miłości. Co zaskakujące udowodniono, że wahania te występują także u osoby, która masaż wykonuje). Masaż podnosi odporność organizmu, stymuluje rozwój psychofizyczny, uspokaja i wycisza. I co najważniejsze w naszym rytuale: reguluje cykl snu.
W poprzednim wpisie na BLOGU (KLIKNIJ, BY PRZECZYTAĆ) przytoczyłem badania naukowe przeprowadzone w Polsce na grupie rodziców i dzieci, którzy wykonywali Masaż Shantala codziennie. Pozytywne skutki tych zabiegów widoczne były już po pierwszych DWÓCH tygodniach.
Wykonanie masażu jest bardzo proste, oparte na konkretnym układzie ruchów i każdy rodzic może się go nauczyć pod okiem instruktora.
POBUDKA W NOCY?
Nie czarujmy się. Nie ma możliwości, by noworodek przesypiał całą noc. Dzięki rytuałowi uda nam się znacząco skrócić czas zasypiania, poprawimy długość i jakość snu, ale nie ma siły, dziecko będzie się wybudzać. Powtarzam, to naturalne, wskazane i potrzebne do rozwoju. Ale co zrobić w tej sytuacji? Chodzi w końcu o to, by sen był kontynuowany w miarę szybko i w relaksie. Jeśli chodzi o karmienie lub zmianę pieluszki, to sprawa jest prosta i w stosunkowo szybka. Co, gdy maleństwo się wybudzi, zaczyna płakać i nie reaguje na ssanie kciuka lub smoczka? Jeśli wykonałaś wcześniej Wasz rytuał, do którego dziecko zdążyło się już przyzwyczaić i zakończyłaś go relaksującym masażem, to zwyczajnie powtórz go, lub jego część głaskając dziecko w sekwencji ruchów, które zna i kojarzy z przyjemnością. Uspokoi się i zaśnie odprężony.
Brzmi utopijnie?
Wprowadzenie rytuału ma na celu przyzwyczajenie dziecka do określonych czynności, które mają mu się dobrze kojarzyć i pozwolić mu na spokojniejszy sen połączony z szerszym kontekstem – prawidłowym rozwojem psychofizycznym.
Nie zawsze będzie jednak tak, że wszystko zadziała. Tyle sytuacji ilu ludzi na świecie i niestety nikt nie wymyślił złotego środka:
Skoki rozwojowe
Za gorąco
Za zimno
Niewygodnie
Duszno
Za ciasno założona pieluszka
Istnieje wiele sytuacji, gdy nasz rytuał spali na panewce. Jednak podkreślam, Twoje działania mają na celu nie tylko jednorazowe uśpienie dziecka, ale wyrobienie w nim pozytywnych nawyków i dostarczanie odpowiednich do właściwego rozwoju bodźców (lub eliminowanie tych negatywnych).
PODSUMOWANIE
Wieczorny rytuał opieramy na:
1. Eliminacji szkodliwych ekranów
2. Relaksacyjnej kąpieli
3. Właściwym nakarmieniu
4. Zadbaniu o odpowiednie oświetlenie
5. Opowiadanie bajek lub śpiewanie kołysanek
6. Masowaniu dziecka tuż przed snem
Kilka dodatkowych wskazówek, zasięgniętych od rodziców:
1. Staraj się tak ułożyć dzień, by dziecko wieczorem było już zmęczone
2. Eksperymentuj: przestaw łóżeczko, używaj prześcieradła na gumce, które mniej się marszczy, nie podkładaj szeleszczącej ceraty pod prześcieradło.
3. W niektórych przypadkach zmiana usypiającego rodzica przyniesie efekty.
4. Pamiętaj, żeby przed snem przewietrzyć pokój.
5. Zmień temperaturę: do masażu podnieś ją do około 23 stopni, po zaśnięciu obniż do 19-20.
PS
Pamiętaj – pozwalanie na WYPŁAKIWANIE SIĘ dziecka to bardzo zły pomysł. W kąt możesz odłożyć rady babć i ciotek. Najważniejsze dla maluszka jest poczucie bezpieczeństwa, a czasy „zimnego wychowywania” na szczęście minęły bezpowrotnie.
Powodzenia!
Mateusz.
[mc4wp_form id=”439″]